Wiersze Bożeny Koszycy

"Pączusiowe święto" Tłusty czwartek już od rana-rola pączusia jest zaplanowana Chwytaj pączki w swoje rączki Nie czekając na wezwanie, smakuj już je na śniadanie Później w południe, by nie było nudnie Po południu też wypada Iść z pączkami do sąsiada Baw się smakiem do wieczora Nie patrz że jest późna pora Nie sprawdzaj jak kalorie wchodzą w każdy boczek Bo taka okazja dopiero za roczek A więc chodź do brzusia pączusiu kochany Przez długi roczek tak oczekiwany Mniam, mniam i do tego smacznego.

Pierwszy październik to dzień gdy hormony szaleją
I wszystkie usta radośnie się śmieją
śmiejmy się zawsze i wszędzie
a każdy dzień życia radosny będzie
śmiejąc się wieczorem i o świcie
przedłużamy sobie życie
uśmiech Buddy od wieków zawsze radosny i nie maleje
czas mija a Budda wciąż szczęśliwy radośnie się śmieje
smutki będą tylko cichym echem
gdy przez życie iść będziemy zawsze z uśmiechem.

Ojczyzno ma Polsko Kochana
Ziemio krwią przesiąknięta
Gorzkimi łzami rzęsiście zlana
Ty jesteś moje wszystko absolutne
Jak przylegające do ciała szare szaty pokutne
I jak radość życia
Która co dzień mnie zachwyca
Jak ptaki wesoło śpiewające
I kwiaty pachnące na zielonej łące
Jak zapach Twej ziemi unoszony do nieba
Jak w czasie głodu podawana przez Matkę
Mała kromka chleba
Żyję tylko dla Ciebie
Wierząc że Twego ducha
Spotkam kiedyś w niebie.

Nie miej do nikogo żalu
Pomóż głodującym po trzęsieniu ziemi w Nepalu
Ja długo nie czekałam i SMS pomagającego wysłałam.
NEPAL 7245

Nie myśl nigdy źle o sobie
Bo całe piękno jest właśnie w Tobie
Śmiej się i bądź zawsze sobą
Nawet gdy ktoś Cię nie rozumie
I nie umie zająć się Tobą
Kochaj to co Cię zachwyca
I szokuje gdy Cię odnajduje
Porzuć wszystkie niepokoje
Bo miłość i zachwyt to wszystko jest Twoje
Skoda czasu na waśnie
Bo życie jest za krótkie
I tak szybko gaśnie.