Życie jest łańcuchem przyjemności,
dopóki wróg w nim nie zagości.
Chociaż Twa nazwa pięknie brzmi,
jesteś gorszy niż wojna, uwierz mi!
Żniwo swe zbierasz każdego dnia
i kogo omijasz szczęście ma.
Przybyłeś niedawno do naszego świata,
a nam się wydaje, że trwa to już lata!
Nie masz litości ani zrozumienia,
nie zważasz na ból ludzki i cierpienia.
Jak król rozpanoszyłeś się na naszym globie
i śmiało w koronie wędrujesz sobie.
Żyjemy w lęku i niepewności,
z dala od przyjaciół i miłych gości.
Nasze życie się zatrzymało,
a Tobie wirusie wciąż mało i mało!
Opamiętaj się wreszcie, cały świat Cię błaga.
I zrozum, że dla nas jest to wielka plaga!
Jesteśmy w swoich domach uwięzieni,
pragniemy słońca i pięknej zieleni.
Prosimy Cię bardzo KORONAWIRUSIE,
pozwól żyć nam normalnie, chociaż nie w luksusie.
Będziemy Ci wdzięczni do ostatnich dni
i wspominać ciężkie czasy z ulgą, uwierz mi!

Długo się zastanawiałam
Nim do chóru się zapisałam,
Ale wcale nie żałuje
Właśnie tego potrzebuję.
 
Atmosfera jest wesoła
Żarty, śmiechy dookoła,
Nawet małe wydarzenie,
Dla nas duże ma znaczenie.
 
Wszystko jest rejestrowane
Przez Bożenkę utrwalane,
My na wszystko się zgadzamy,
Za złotówkę zdjęcia mamy.
 
Tadeusza podziwiamy
Przy muzyce wciąż śpiewamy,
Trzecim głosem Leon nuci,
Nikt mu fałszu nie zarzuci.
 
Pozostałe to są panie,
Wszystkie zdolne niesłychanie,
W swoich głosach dobrze czują
I dokładnie wykonują.
 
Gdy spotkanie się zaczyna
Lonia ciągle przypomina,
Gdzie i kiedy wyruszamy,
Na nudę nie narzekamy.
 
Repertuar nasz jest duży,
Nie boimy się podróży,
Wciąż do teczek dokładamy,
Piosenki których nie znamy.
 
Nie trzeba nam czasu wiele,
By nie buczeć tak jak ciele,
Śpiew nam nieźle wciąż wychodzi,
Bo czujemy się jak młodzi.
 
Przy herbatce lub przy kawie,
Głosy nasze brzmią ciekawie,
Kolorowe bluzki mamy
I wspaniale wyglądamy.
 
Śpiewajmy więc sto lat
Bo uroczy jest ten świat,
Niechaj żyje ten wiek trzeci,
Szkoda że ten czas tak szybko leci.
 
A po trzecim będzie czwarty,
Mniej wspaniały na bok żarty,
Nie przejmujmy się tym wcale
I śpiewajmy doskonale.
By w trzecim wieku śpiewanie zabrzmiało,
Dwunastu członków do chóru się zapisało,
W szkole muzycznej zajęcia mają,
Co dwa tygodnie się spotykają.
 
Pani Jolanta głosy wciąż ćwiczy
I dyrygując do czterech liczy,
Jest przy tym bardzo, bardzo cierpliwa
Właściwe nutki z nich wydobywa,
 
Nie znosi fałszu więc poprawiają,
Cieszy się, kiedy dobrze śpiewają,
Dużo werwy w sobie mają,
Na trzy głosy wyciągają.
 
Choć nie od razu wszystko wychodzi,
Nie narzekają, że są niemłodzi.
Że słuch nie taki, pamięć zawodzi,
Wciąż zapewniają, że to nie szkodzi.
 
Żaden starości się nie poddaje,
Na próbach czyste dźwięki wydaje,
Powtarzają aż do skutku,
Lecz daleko im do smutku.
 
Potem wielką frajdę mają,
Gdy bezbłędnie zaśpiewają,
Często chętnie występują,
Duże brawa otrzymują.
 
Chór trzeciego wieku doskonale działa,
Jest wspaniałym lekiem dla duszy i ciała,
Ludzie, którzy wciąż śpiewają,
Dobre serca ponoć mają.