Wiersze Bożeny Koszycy
Wiosenne westchnienie
Po niebieskim niebie
Biegną me myśli dzisiaj do Ciebie
Wiatr leciutko chmurki trąca
Ciepłymi promykami słońca
Budzi kwiatki pachnące
Na zielonej łące
Ku radości biedroneczki
Co kubraczek ma w kropeczki
Ze snu pszczółka się zbudziła
Troszkę miodku nawarzyła
Nadeszła chwila bardzo radosna
W przyrodzie i sercu
Po prostu w i o s n a
Biegną me myśli dzisiaj do Ciebie
Wiatr leciutko chmurki trąca
Ciepłymi promykami słońca
Budzi kwiatki pachnące
Na zielonej łące
Ku radości biedroneczki
Co kubraczek ma w kropeczki
Ze snu pszczółka się zbudziła
Troszkę miodku nawarzyła
Nadeszła chwila bardzo radosna
W przyrodzie i sercu
Po prostu w i o s n a
Na złośliwca
Czy WY to wiecie, czy też nie wiecie
Złośliwców nam wcale nie trzeba na Uniwersytecie
Z wielką radością się spotykamy
Ba się szanujemy i bardzo kochamy
Czyniąc sobie nawzajem wiele grzeczności
W miłym towarzystwie życzliwych gości
Kto swą złośliwością atmosferę psuje
Niech się tu nie zbliża
Bo do nas nie pasuje.
Złośliwców nam wcale nie trzeba na Uniwersytecie
Z wielką radością się spotykamy
Ba się szanujemy i bardzo kochamy
Czyniąc sobie nawzajem wiele grzeczności
W miłym towarzystwie życzliwych gości
Kto swą złośliwością atmosferę psuje
Niech się tu nie zbliża
Bo do nas nie pasuje.
Wesołego Alleluja!
Tęczowych pisanek
Na stole pyszności
Mokrego dyngusa
I wspaniałych gości
Niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy.
Na stole pyszności
Mokrego dyngusa
I wspaniałych gości
Niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy.
Krzyczy baranek przez cały ranek
Rety – rety co się stało
Kurczę z jajka wyleciało
Na to szepczą mu pisanki
Że zakwitły już sasanki
Nagle wyszedł ktoś z wędzonki
Woła głośno do święconki
Tylko tu bez przepychania
Bo nie będzie dziś śniadania
Zaczynają się wykręty
Zając schował gdzieś prezenty
Konewka korzystając z zamieszania
Nie żałuje polewania
I do śmiech wkoło było
Wszystko dobrze się skończyło
Rety – rety co się stało
Kurczę z jajka wyleciało
Na to szepczą mu pisanki
Że zakwitły już sasanki
Nagle wyszedł ktoś z wędzonki
Woła głośno do święconki
Tylko tu bez przepychania
Bo nie będzie dziś śniadania
Zaczynają się wykręty
Zając schował gdzieś prezenty
Konewka korzystając z zamieszania
Nie żałuje polewania
I do śmiech wkoło było
Wszystko dobrze się skończyło
Wiosna ach wiosna
Wesołe słonko od rana było
Bo wreszcie wiosenkę zobaczyło
Poranna zorza zaprowadziła zimę do morza
Bo wreszcie wiosenkę zobaczyło
Poranna zorza zaprowadziła zimę do morza
Na każdej buzi uśmiech radosny
Bo już nadszedł pierwszy dzień wiosny
Bo już nadszedł pierwszy dzień wiosny
Wiosenne kwiateczki wychodzą spod ziemi
By radować oczy gdy przechodzisz nad nimi
By radować oczy gdy przechodzisz nad nimi
Z ust się wyrywa piosneczka radosna
Ach wiosna - jak dobrze, że to już wiosna.
Ach wiosna - jak dobrze, że to już wiosna.
Stara szafa
Chwile radości dają nam spotkania
W "Starej Szafie" od samego rana
Przymierzamy ciuszki, bluzeczki
Wyglądając jak cukiereczki
W różnych kolorach czując się prześlicznie
Może nawet ździebko romantycznie
Na niepewność i frasunek
Grażuś serwuje nam poczęstunek
By nie zostawić niczego w tyle
Piękna muzyczka umila nam chwile
Miłym spotkaniom zawsze hołduję
Ciuszki "Starej Szafy" w pamięci przywołuję.
W "Starej Szafie" od samego rana
Przymierzamy ciuszki, bluzeczki
Wyglądając jak cukiereczki
W różnych kolorach czując się prześlicznie
Może nawet ździebko romantycznie
Na niepewność i frasunek
Grażuś serwuje nam poczęstunek
By nie zostawić niczego w tyle
Piękna muzyczka umila nam chwile
Miłym spotkaniom zawsze hołduję
Ciuszki "Starej Szafy" w pamięci przywołuję.