W deszczowe szare dni
nie dzwońcie do mych drzwi.
W mym sercu czarna dziura
pod nogami kotka bura.
W miejscu stanął czas
więc przepraszam Was.
Nie ma mnie dla nikogo
moje ręce nic nie mogą.
Moje nogi są jak kłody
gdy za oknem tyle wody.
Z woda płyną myśli moje
łzy zalały zdjęcie Twoje.
Kapu, kapu, kapu, kap
kapu, kapu co za świat.
Czarnej wody wypatruje
dzień mnie tylko truje, truje.
Zasunę okna zasłonami
skryj mnie mocno ramionami.
Przetrwać muszę mokre dni
by znów wam otworzyć drzwi.