Co ta skleroza robi z nami
Że w pewnym wieku
Już całkiem o sobie zapominamy.
Marna emeryturka na nic nie wystarcza
Ale spełnienie zachcianek wnucząt
W niczym nas nie obarcza.
Brak pieniążków na stroje, kapelusze
Na nową komórkę wnukowi dać muszę.
Wnusiowi do snu śpiewam luli, luli
Bo zapracowana mama nie ma czasu
By go znów utulić.
Babcia zawsze ma cierpliwość
I dla wnucząt czasu wiele
Na przytulanki, zabawy i paciorek w kościele.
Nie dziwcie się kochani
Że rzeczywistość jest taka
I największym skarbem jest babcia
Dla każdego dzieciaka.