Syrakuzy 19.10 - środa.
Dzisiaj jedziemy do Syrakuz. Ponad 3 godz. jazdy. Po drodze wiele tuneli. W Patti, gdzie mieszkamy od rana kropi deszczyk ale jest ciepło. W trakcie jazdy widzimy z daleka dymiącą Etnę. Czy to wydobywające się z jego krateru dymy czy tylko chmurki nad wulkanem? Syrakuzy powitały nad letnim ciepełkiem i słońcem. Na początek naszym oczom ukazał się piękny żaglowiec. Na zamieszczonych tu zdjęciach można zobaczyć typową zabudowę Syrakuz przeplecioną z dawną historią miasta. Jest też pomnik Archimedesa, mieszkańca historycznych Syrakuz. Podziwiamy przyczółek na wyspie Ortigia - część Syrakuz, port jachtowy w Syrakuzach, oryginalną kamienną plażę, aleję olbrzymich fikusów. Jedną z atrakcji miał być wieczór sycylijski, ale ostatecznie hotelowi organizatorzy nas rozczarowali przygotowaniem imprezy.To już, niestety ostatnia doba w fajnym hotelu Park Philip.