1.06 - środa. Wreszcie wakacje! Jedziemy dużą grupą do Chorwacji. Z olbrzymimi tobołami zbieramy się na miejscu zbiórki. Sympatyczny pilot Bartek sprawdza obecność, bagaże idą do luku bagażowego my mościmy się na swoich siedzeniach.Na początek jazda piętrusem z biura turystycznego Hubtour do Szczecina po następne 5 osób. Kolejno - Kozie Głowy na Śląsku, gdzie dosiądzie 15 osób i jazda do celu.
Godzina 17:20. Jesteśmy w Zgierzu, Miasto jak ze skansenu. Tutaj był kręcony film "Ida" Pawła Pawlikowskiego, który zdobył w 2015 roku Oskara. Następnie Łódź, trzecie co do wielkości miasto w Polsce. Pogoda do tego czasu deszczowo-słoneczna, ale jest ciepło. Jedzie się przyjemnie, towarzystwo miłe. Fajnie jest. Dzisiejsza noc będzie w autokarze. Ale już to przerabialiśmy, więc zasady znamy. W dobrym towarzystwie czas płynie szybko. Całą noc jechaliśmy przez Czechy i Austrię. Wczesnym rankiem, już za dnia, mogliśmy podziwiać z autokaru zalesioną w ponad 40% Słowenię, która liczy sobie 2 mln mieszkańców. Następnie przejazd przez granicę słoweńsko-chorwacką, kontrola dokumentów przez Chorwata i już jesteśmy w Chorwacji. Chorwacja ma wspaniałe drogi z przepięknymi krajobrazami. Soczysta zieleń i skałki po obu stronach autostrady cieszą nasze oczy. Morze zieleni. Jedziemy często tunelami przebijając się przez góry Dynarskie. Najdłuższy miał ponad 5 km. Pogoda nabiera rumieńców, w sam raz jak na podróż. Planowany przyjazd na Riwierę Makarską ok. godz. 14:00.
Jesteśmy na Riwierze Makarskiej. Kiedy Bóg zabrał ludziom raj dał Chorwację.